Geoblog.pl    szwedacze    Podróże    Indyjski pościg 2012    Agra i Tadzio
Zwiń mapę
2012
12
sty

Agra i Tadzio

 
Indie
Indie, Āgra
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5993 km
 
Zdecydowanie przybycie o 4.30 nad ranem do Agry nie jest dobrym pomyslem. Z autobusu wysiadamy w srodku niczego, psy dupami szczekaja a my nie wiemy nawet w ktora strone do mista. Uczynni rikszarze jak zawsze proponuja podwoezienie za 100 9 Widze ze zawsze zaczynaj od tej kwoty) . Kurs za 50 uznajemy za ok, biorac pod uwage ze wyrwani zostalismy ze snu a moj instykt podpowiada mi ze mozna przystac na ich cene. Zostawiamy bagaze na Agra Fort i udajemy sie w strone Tadzia. We wszystkich przewodnikach opisane jest jak to dobrze przyc skkoro swit, by zrobic piekne zdjecia o swicie. W rzeczywistosci Tadzio z rana wyglada mniej okazale spowity smogo-mgla.. Pod brama jestesmy o 5.15 rano, sprzedaz biletow rusza o 6.30 a brama jest otwierana o 7, mamy wiec sporo czasu na nicnierobienie, zabawy z psami i inna zwierzyna okolotajowa9 Moze bradziej powinno powiedziec okolotajska;)).Wszyscy znamy Taj Mahal ze zdjec, jednak jak sie tam wybieracie zapomnijcie o takich udogodnieiach jak na przyklad platnosc karta, czy toalety przed brama. Mamy to szczescie ze w kieszeniach lacznie 1620 RS, a wejscie to 1500 RS dla 2 osob, chyba ze wczesniej wystaracie sie o obywatelstwo Indii wtedy cena spada do 20 RS ( najwieksza dysproporcja z jaka spotkalem sie gdziekolwiek).Oczywiscie po 6 zachcialo mi sie do toalety, stoje twardo myslac ze zaraz wejde a tu nici. Mowie Hindusowi ze nie wytrzymam moze jest jakas toaleta. Pomocni jak zawsze Hindusi , a raczej jeden z nich prowadzi mnie dalej od kolejki. Myslac ze znajdziemy zaraz toalete bylem zbyt naiwny. Po chwili pokazuje mi mur no i coz pozostaje ogarnac temat na Hindusa. Po wszystkim poprosil mnie o kase, o nie tego juz za duzo z usmiechem odpowiadam ze kupa pod murami jest free of charge. Pisze jedynie ku przestrodze;)Wracajac do watku , W parku przy Tadziu pelno uzbrojonych ludzi pilnujacych dziedzictwa narodowego, wiec glupio sie zdrzemnac a to jest to o czym najbardziej myslimy. Po wyjsciu idziemy na sniadanie do miejsca polecanego przez LP po czym pojechalismy d Fatepuhri Sikhi, misteczka oddalonego o 40 km od Agry. Przejazdzka lokalnym autobusem jak nakazuje przyzwoitosc okazuje sie swietnym pomyslem szczegolnie ze nasz okola 60-letni autobus mknie autostradopodobnym czyms az milo. Po okolo godzinie jestesmy na miejscu. Na miejscu mozemy przekonac sie przekonac o tolerancji Akbara, szczegolnie wiedzac ze mial trzy zony; po jednej chrzescijance, muzulmance i Hindusce. Oprocz samych zabytkow w miescie czuje sie atmosfere mocno przesiaknieta islamem. Nawet zebrajace dzieci sa bardziej nachalne. Dygresja do tego co pisze Geminus, ode mnie dzieciki nie dostaja pieniedzy, ani dlugopisow, mowie ze dlugopisy czekaja na nie w szkole, czym niestety powoduje zdenerwowanie Kasi. Niestety kobiety maja w sobie jakis taki dziwny przejaw wrazliwosci , ktory w niektorych krjach jest czysta naiwnoscia.

Po powrocie standardowo chwile walczymy z internetem, po czym udajemy sie na Agra Train Station, skad mamy pociag do Varanasi.

KOlejny wpis bedzie z miasta ktorenie bierze wiezniow, mozna go pokochac lub znienawidzic.

Namaste
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
geminus
geminus - 2012-01-13 23:00
Jak dojedziesz do Varanasi to zobaczysz jak ciapaci szczaja na scienke robiaca za kibel w srodku miasta gdzie naokolo przechodza setki ludzi. Pozdrawiam.
 
 
szwedacze

Katarzyna Klajn Sebastian Socha
zwiedzili 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 16 wpisów16 22 komentarze22 45 zdjęć45 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
02.01.2012 - 25.01.2012