2012
13
sty
Varanasi - miasto krow i uryny ;)
Indie, Vārānasi
Przejechano 6530 km
Po milej podrozy sleeperem okolo 11 bez spoznienia dojezdzamy do Varanasi. Po raz pierwszy nie zmarzlem w nocy, postanowilem polozyc sie glowa w strone korytarza, liczac ze w nocy nie dostane czajnikiem z herbata badz wiadrem z ryzem od wszelakiej masci sprzedawcow. Pierwsze kroki stawiamy do biura rezerwacji na stacji. O dziwo udaje nm sie zarezerwowac wszelkie bilety nawet w zapchanym najczesciej Goa Express. Tym samym nasza przygoda z biletami na kolej dobiegla konca. Mamy je wszystkie i musze przyznac ze przed wyjazdem mialem troche obaw jak bedzie z ich rezerwowaniem. Okazaly sie one calkowicie bezpodstawne. Dla w miare ogarnietego czlowieka kupno biletow nie powinno powodowac szybszego bicia serca. Mam nadzieje ze wolne miejsca na Goa Express nie wynikaja z faktu ze na Goa jest np 15 stopni i Hindusi po prostu zrezygnowali ze swoich wakacji, wybieram wersje ze bezproblemowe rezerwacje zawdzieczamy bialemu szczurkowi widzianemu w Bikanerze.
Na stacji Varanasi znajduje sie biuro turystyczne, oferujac pomoc w znaleziemiu pokoi. Nie jest ono niezbedne gdyz pokoi jest do wyboru do koloru. W koncu decydujemy sie na pokoj w Mishra House za 250 RS, jednak polecilbym inny hostel, shanti guest house pokoje po 300-400, jednak w tym sa dwie 2-godzinne wycieczki po Ganga. My wybralismy Mishre - bedzac zmeczeni nie mielismy po prostu sily dalej biagac po schodach Varanasi.
MIasto niesamowite, glownie z powodu uliczek ktore sa jeszcze bardziej klaustrofobiczne niz w Jodhpurze, mozna jednak lazic po nich bez konca, zawsze mozna pojsc w strone Gangesu i znalezc dzieki temu orientacyjny punkt, w ktorym aktualnie sie przebywa.
Powiem szczerzeze ozcekiwalem wiekszego harcora, Varanasi jakie jest kazdy wie, jezeli nie bulwersuja cie ludzie czasem bez konczyn, wszechobecna krowy a w szczegolnosci ich placki to jest to miejsce dla ciebie. Bedac osoba ktora jest na bakier z jakakolwiek religia w Varanasi nie odczulem takze jakiegokolwiek religijnego uniesienia, jednak jak ktos czuje to ok.
Wieczorem udajemy sie na rejs po Gangesie, wszystko pokaz zdjecie....reszta jest milczeniem.
Po powrocie udajemy sie do Blue Lasii na specjalne lasii, ktore jest po prostu przepyszne. 
Na stacji Varanasi znajduje sie biuro turystyczne, oferujac pomoc w znaleziemiu pokoi. Nie jest ono niezbedne gdyz pokoi jest do wyboru do koloru. W koncu decydujemy sie na pokoj w Mishra House za 250 RS, jednak polecilbym inny hostel, shanti guest house pokoje po 300-400, jednak w tym sa dwie 2-godzinne wycieczki po Ganga. My wybralismy Mishre - bedzac zmeczeni nie mielismy po prostu sily dalej biagac po schodach Varanasi.
MIasto niesamowite, glownie z powodu uliczek ktore sa jeszcze bardziej klaustrofobiczne niz w Jodhpurze, mozna jednak lazic po nich bez konca, zawsze mozna pojsc w strone Gangesu i znalezc dzieki temu orientacyjny punkt, w ktorym aktualnie sie przebywa.
Powiem szczerzeze ozcekiwalem wiekszego harcora, Varanasi jakie jest kazdy wie, jezeli nie bulwersuja cie ludzie czasem bez konczyn, wszechobecna krowy a w szczegolnosci ich placki to jest to miejsce dla ciebie. Bedac osoba ktora jest na bakier z jakakolwiek religia w Varanasi nie odczulem takze jakiegokolwiek religijnego uniesienia, jednak jak ktos czuje to ok.
Wieczorem udajemy sie na rejs po Gangesie, wszystko pokaz zdjecie....reszta jest milczeniem.
Po powrocie udajemy sie do Blue Lasii na specjalne lasii, ktore jest po prostu przepyszne.
Zdjęcia (5)
Komentarze (0)
Zasoby: 
21.204 
21.745 
1.082.653 
3.423 
